Nie trzeba (chyba) tłumaczyć, że nie jest to fotografia kulinarna.
Nie są to również typowe - modne teraz „focie pt. co dzisiaj zjadłam..”
Nie umiem gotować, a to co przyrządzam do jedzenia - na szczęście, najczęściej tylko dla siebie;) fotografuję od wielu lat - dokładnie 5 i wszystko co widać [TU] na zdjęciach - choć czasem niektórym trudno uwierzyć - później zjadam.
Nie był to najzdrowszy sposób odżywiania, czego dowodzą wyniki moich badań;/
To co/jak jem, zmienia się, tak jak i ja się zmieniam.
Cykl ten wielokrotnie 'kończył się' z uwagi na - delikatnie mówiąc – samopoczucie niektórych odwiedzających mój blog
i członków najbliższej mojej rodziny (czyt. mojej mamy;)
Był też w międzyczasie prezentowany na zbiorowej wystawie w Szkole Filmowej w Łodzi.
Bardzo ewoluował, choć wciąż nie nauczyłam się gotować i nadal odżywiam się niezbyt zdrowo.
Mam jednak wielkie ambicje!
Od dłuższego czasu myślę o zamknięciu całości w jednym albumie!
Marzy mi się sponsor – np. 'Biedronka';) Stamtąd bowiem (najczęściej) pochodzą produkty widoczne na fotografiach.
O tym jak dalej potoczą się te „moje historie kuchenne" będę się chwalić;)
Osoby zainteresowane współpracą nad projektem (m.in. grafik, dietetyk) bardzo poszukiwane!