23.07.2010

gorąco i słabo mi

na stacji paliw (nie ważne której) już przy kasie pani się mnie pyta:
"a karciocha na punkciochy jest?!", nie ma - mówię, na co ona: "to pinek poproszę".
długo po tym do siebie dochodziłam..
aż tu nagle zjawia się panna z wielkim aparatem (po szkole fotograficznej:/) i nie rozumie podstawowych pytań o światło, czas, co to przysłona..
a przecież wszyscy robią zdjęcia, bo mogą, lubią i UMIĄ tak jak śpiewać..

Obserwatorzy