4.02.2011


jakiś kretyn zaparkował spokojnie sobie na chodniku,
inny nie może uwierzyć, że zadźgał dziewczynę, co go rzuciła,
pada deszcz i zamarza,
wszystkie kobiety wyglądają tak samo,
kogoś reanimują wśród gapiów,
a ja mam ochotę na papierowe parówki z ketchupem z Włocławka,
bo właściwie w lodówce nic innego nie ma,
do tego gość z Ukrainy przywozi kwiaty.
nie zdawałam sobie sprawy, że ludzie mogą aż tak śmierdzieć,
a dzień się jeszcze nie skończył.

Obserwatorzy